Masz otwartą głowę i świeże pomysły na biznes? Chcesz profesjonalnej, najlepiej darmowej pomocy profesjonalistów? To dla ciebie w Aeropolis przy lotnisku w Jasionce powstał akcelerator Start In Podkarpacie. Rozpoczął działalność w ostatni piątek.

Wszystko zaczęło się od unijnego programu, w którym uczestniczy Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego. To program, dzięki któremu można udzielić pomocy 22 startupom z województwa podkarpackiego.

- Tymczasem zgłosiło się do nas aż 500 młodych ludzi, z innowacyjnymi pomysłami. Nie chcemy ich zostawić samym sobie - opowiadał w piątkowe popołudnie Janusz Fudała, prezes RARR. Konferencja prasowa odbywała się w budynku inkubatora przedsiębiorczości, który Agencja zbudowała także za unijne pieniądze z programu Rozwój Polski Wschodniej. Tuż po konferencji w tym samym obiekcie rozpoczął się Startup Weekend, na który przyszło ok. 60 osób.

Czym jest Start In Podkarpackie? To akcelerator stworzony na wzór tych, które funkcjonują w Dolinie Krzemowej. System, a nawet - jak to określano podczas konferencji - ekosystem, którego celem jest przygotowanie startupów do samodzielnego funkcjonowania. - Po tym, jak przygotowaliśmy Podkarpacki Park Naukowo Technologiczny Aeropolis, jak wybudowaliśmy tu obiekty, laboratoria, przyszedł czas na budowanie kapitału intelektualnego, kapitału młodych ludzi. Czas na to, by pomóc im podjąć decyzję, czy bardziej opłaca się im zostać tu w województwie i rozwijać się, czy raczej powinni wyjechać np. do Londynu - mówił prezes Fudała.

Do akceleratora zostaną zaproszeni chętni startupowcy, będą w nim uczestniczyć duże przedsiębiorstwa, samorządy i uczelnie wyższe. - Korzyści z tego systemu będą czerpać wszyscy. Młodzi ludzie z powodów oczywistych. Duże podmioty będą miały kontakt bezpośredni z młodymi wizjonerami, będą miały szanse zainwestować w przedsięwzięcia wprawdzie dużego ryzyka, ale w pełni innowacyjne. W ciągu trzech miesięcy będą się z tego procesu wykluwać wspaniałe idee - przekonywał prezes Fudała.

Na razie do projektu przystąpiły trzy duże firmy.

- Podpisaliśmy porozumienie w tej sprawie z Fibrain, CyfrowaFoto oraz Opteam. Nabór startupów do akceleratora będziemy prowadzić do końca roku - informował Dawid Adamski z PPNT Aeropolis.

Statystyki pokazują, że 9 na 10 startupów upada. Ambicją RARR jest to, by udawały się trzy na dziesięć. Koordynatorem Start In Podkarpackie został Mateusz Tułecki, pomysłodawca konferencji InternetBeta.

W konferencji uczestniczyli trzej młodzi przedsiębiorcy, którzy także byli kiedyś startupowcami. Witold Melniczek wspominał, że w 2014 r. szukał dla siebie i swojego startupu miejsca w Polsce i niestety go nie znalazł. Musiał wyjechać do Anglii, tam pracować na taksówce i szukać pieniędzy na sfinansowanie swojego pomysłu. Skonstruował drona jeżdżąco-latającego.

- Pomysł Start In Podkarpackie jest jak najbardziej trafiony. Skorzystają z niego takie osoby, które mają pomysł na biznes, a nie wiedzą jak go przeprowadzić, gdzie się udać - mówił Melniczek.

Norbert Pisz wspominał, że pomysł na biznes zrodził się u niego podczas studiów technicznych. Kiedy z nim wyszedł na uczelni, wszyscy patrzyli na niego "jak na głupka". - Ponieważ powiedziałem, że chcę stworzyć produkt i sprzedawać go na skalę światową - mówił Pisz. - Rzuciłem studia, bo one nie uczą biznesu, nie uczą przedsiębiorczości. Może rząd w końcu zacznie nas słuchać? Chciałbym w przyszłości jeździć polskim samochodem, kupować polskie meble - dodawał.

- Ja studiowałem w USA, wygrywałem ogólnoświatowe konkursy z robotyki. Uważam, że Rzeszów i okolice są dziś jednym z najlepszych miejsc w kraju dla startupów. Tu są biura, laboratoria, wszystko na miejscu. Ja ma w inkubatorze siedzibę swojej firmy, zapukam w drzwi obok i już mogę swój produkt tam prototypować. Na miejscu. Lokalizacja jest świetna, Park znajduje się w pobliżu autostrady A4. W dodatku jest tu stały napływ młodych, zdolnych ludzi z Polski i Ukrainy. Za pięć lat Rzeszów będzie Doliną Krzemową Polski Wschodniej - przekonywał Vadim Melnik.