Firma EME Aero rozpoczęła rekrutację pracowników do fabryki, która w podrzeszowskiej Jasionce będzie serwisowała silniki do samolotów pasażerskich. Inwestycja ma ruszyć w maju.
W połowie marca br. spółka EME Aero, którą powołali giganci branży lotniczej – Lufthansa Technik i MTU Aero Engines – za prawie 27 mln zł kupiła 16-hektarową działkę w Jasionce, około 500 metrów od lotniska naprzeciwko fabryki firmy Panattoni. Na działce EME Aero wybuduje fabrykę, która ma serwisować silniki do samolotów pasażerskich Airbus 320neo oraz samolotów Bombadier C. Inwestycja szacowana jest na ok. 150 mln euro.
Firma planuje zatrudnić docelowo ok. 800 osób z różnych branż. Pracę znajdą w niej zarówno mechanicy silników lotniczych (Aviation Mechanics), technolodzy, osoby poświadczające – certyfikujące (Certifying Staff) oraz inspektorzy badań nieniszczących (Non Destructive Testing Personnel).
Poszukiwany będzie także personel administracyjny. Powstanie takiego podmiotu to także rozwój sieci małych i średnich firm – kooperantów, które będą współpracowały z EME Aero jako podwykonawcy. Mają one realizować szereg usług na rzecz nowego zakładu, co według inwestora przyczyni się do powstania setek kolejnych miejsc pracy w branżach niezwiązanych bezpośrednio z lotnictwem.
– Na inwestycji o tak dużej skali skorzystają również lokalni przedsiębiorcy, którzy ze względu na sąsiedztwo z zakładem będą atrakcyjnymi partnerami biznesowymi dla EME Aero – mówi Lesław Kuźniar, wójt Trzebowniska. To właśnie na terenie tej gminy powstanie fabryka.
Fabryka swoją działalność ma rozpocząć w 2020 roku. Rocznie będzie serwisowała ponad 400 silników, napędzających rodzinę samolotów Airbus A320neo i inne samoloty pasażerskie. EME Aero kierują Derrick Siebert, który reprezentuje Lufthansa Technik, i Uwe Zachau z MTU Aero Engine.
– W zakładzie zostaną wdrożone innowacyjne rozwiązania w zakresie technologii, standardów jakościowych oraz ekologicznych – zapowiada Uwe Zachau. Fabryce w Jasionce ma być jedną z najnowocześniejszych w branży lotniczej w Europie.
– Będzie to centrum serwisowania i naprawy silników lotniczych. Planujemy również utworzenie centrum szkoleniowego, w którym przyszli pracownicy będą podnosili swoje kwalifikacje i umiejętności – dodaje Derrick Siebert.
Z planowanej pod Rzeszowem nowej inwestycji bardzo cieszy się polski rząd. Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, twierdzi, że przyciąganie i realizacja w Polsce zaawansowanych technologicznie przedsięwzięć, to jeden z najważniejszych priorytetów rządu premiera Mateusza Morawieckiego.
– Wielokrotnie mówimy o tym w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Taka właśnie jest najnowsza inwestycja EME Aero – mówi Emilewicz. – Globalne firmy coraz częściej wybierają Polskę jak miejsce do inwestowania – dodaje.
W podobnym tonie wypowiadają się władze Podkarpacia, dla których planowana fabryka jest „prestiżową inwestycją”. – Skala inwestycji i nowe technologie, jakie zostaną wdrożone w nowym zakładzie będą miały wpływ na rozwój gospodarczy całego regionu – uważa Władysław Ortyl, marszałek podkarpacki.
W ściągnięcie do Rzeszowa firmy EME Aero zaangażowało się działające w urzędzie marszałkowskim Centrum Obsługi Inwestorów i Eksporterów. – To, że udało się przyciągnąć do regionu tak znaczącą inwestycję, świadczy o dużym potencjalne województwa i liczę na to, że ten sukces przyczyni się do pozyskania kolejnych dużych inwestorów – dodaje Ortyl.
Do czasu wybudowania zakładu, firma będzie miała siedzibę w Podkarpackim Parku Naukowo-Technologicznym w Jasionce.
O budowę fabryki EME Aero Polska walczyła z Tajlandią i Litwą. Pierwsze rozmowy w tej sprawie rozpoczęły się w listopadzie 2016 roku. Krzysztof Senger, wiceprezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, twierdzi, że o wyborze Polski zdecydowała m.in. siła polskiego sektora lotniczego.
– Wierzymy, że ten ruch zaowocuje wkrótce wymiernymi korzyściami dla inwestora i stanie się dźwignią dalszego rozwoju regionu – mówi Senger.