Aneta Gieroń: Koniec roku zawsze skłania do podsumowań i jeśli chcielibyśmy porównać potencjał Podkarpackiego Parku Naukowo-Technologicznego „Aeropolis”, który na koniec 2018 roku zatrudniał ponad 5 tys. osób a nakłady firm tam działających przekroczyły 2,6 mld zł, to jak możemy ocenić mijający, 2019 rok?
Mariusz Bednarz: Same liczby nie oddają w pełni potencjału, jaki od kilku już lat uwalnia „Aeropolis”. Porównując tylko rok do roku, mieliśmy 50 firm w Podkarpackim Parku Naukowo-Technologicznym i to się nie zmieniło. Było 2,6 mld zł na inwestycje, w 2019 roku jest 2,8 mld zł, co przy dużo trudniejszych czynnikach gospodarczych w mijającym roku jest naprawdę dobrym wynikiem. Prawie 6,5 tysiąca osób zatrudnionych w „Aeropolis” też na pewno cieszy. Sama zaś Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego już od 26 lat jest obecna na rynku i wspiera przedsiębiorców. Pozyskała ponad 250 mln zł dotacji dla samorządów, 600 mln zł wsparcia dla przedsiębiorców i przeszkoliła ponad 25 tys. osób. Trzeba jeszcze dodać 2,1 mld zł, jakie trafiły do przedsiębiorców w ramach zrealizowanych projektów i około 1,3 mld zł z Innowacyjnej Gospodarki.
Gdy mówimy tylko o PPN-T, musimy pamiętać, że to miejsce zaczyna już żyć innym życiem. Właściwie skończyły się działki pod inwestycje - zostało zaledwie kilka lokalizacji, a sam Park zaczyna obudowywać się inwestycjami, które uzupełniają jego działalność. Nie możemy nie zauważać naprawdę dużego przedsięwzięcia, jakim jest EME Areo, które powstaje w bezpośrednim sąsiedztwie, ale już poza PPN-T. W 2019 roku doczekaliśmy się otwarcia hotelu Holiday Inn Express, który stanął w bezpośrednim sąsiedztwie Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka oraz Centrum Wystawienniczo-Kongresowego G2A Arena. Już wkrótce doczekamy się w Parku Podkarpackiego Centrum Nauki „Łukasiewicz”, a lada moment LOT AMS uruchomi bazę obsługi samolotów. Uważanie to obserwujemy i staramy się wyciągać wnioski, stąd też nasze zaangażowane prace, by powstał w Jasionce budynek Podkarpackiego Parku Biznesowego „Aeropolis”, który przyciągnie usługi dla biznesu nie tylko w formie wynajmu powierzchni, ale chociażby dużej i wygodnej restauracji oraz firm, które będą wsparciem dla biznesu produkcyjnego. W 2020 roku planujemy rozpoczęcie inwestycji, zaś do końca 2021 bardzo byśmy chcieli, by czteropiętrowy budynek o powierzchni 3 500 m kw. wpisujący się w kompleks Inkubatora Technologicznego był już gotowy do wykorzystania.
„Aeropolis”, które dotychczas kojarzyło się tylko z firmami produkcyjnymi, rozpoczyna proces przeistaczania się w biznesowe „miasto”?
Uważamy, że nadszedł czas, kiedy to miejsce wymaga coraz więcej nakładów i inwestycji w przedsięwzięcia, które ułatwią biznesowi codzienne funkcjonowanie. W ostatnim czasie mieliśmy wiele takich sygnałów od przedsiębiorców i sami też uważamy, że są to niezbędne działania.
Mija dokładnie 10 lat odkąd w „Aeropolis” w 2009 roku zainwestowała pierwsza firma – niemiecka spółka MTU Aero Engines. Dekada też wystarczyła, by zagospodarować 166 hektarów ziemi, jaki były przeznaczone pod inwestycje w ramach „Aeropolis”. Jaka przyszłość i wyzwania dla RARR na kolejne lata?
W „Aeropolis” mamy swoje „serce”, czyli Inkubator Technologiczny, a w oparciu o to miejsce chcemy rozwijać innowacyjne pomysły w regionie - młode przedsiębiorstwa, które stawiają pierwsze kroki w biznesie i mogą liczyć na nasze wsparcie.
Są plany, by za kilka lat, jeśli pojawi się w polskim biznesie ktoś na miarę Steve’a Jobsa, alba Elona Muska, okazało się, że jego kariera wystartowała w podkarpackim „Aeropolis”?
To nasze marzenie, by polski Elon Musk pochodził właśnie z Inkubatora Technologicznego i wierzę, że kiedyś tak się stanie. Zanim to jednak nastąpi, w najbliższym czasie musimy mocno popracować nad interakcjami pomiędzy RARR-em a przedsiębiorcami z Inkubatora. Rok 2020 będzie czasem takich pogłębionych kontaktów. Postanowiliśmy też wydłużyć okres preferencyjnego wynajmu powierzchni biurowej i produkcyjnej dla firm z 5 do 8 lat. Ostatnie 3 lata będą już bez zniżek, ale i tak na bardzo dobrych warunkach finansowych. Zależy nam, by Inkubator Technologiczny w „Aeropolis” był kreatywnym miejscem wymiany myśli i technologii.
Innowacje w biznesie oraz mariaż nauki z przemysłem, dziś w przeddzień czekającej nas rewolucji Przemysłu 4.0, zdają się oczywistością, ale mimo wszystko zainteresowanie platformą startupową „Start in Podkarpackie” zarówno w ramach programu pilotażowego, jak i w trakcie pierwsze edycji naboru, jaka miała miejsce w tym roku, było zaskoczeniem?
W pierwszym naborze zebraliśmy jedną trzecią wszystkich pomysłów w Polsce Wschodniej, które spłynęły do platform. Obecnie skończyły się inkubacje 40 pierwszych startupów - największy procent tych pomysłów związany jest z branżą IT, ale są również lotnictwo i motoryzacja, czyli inteligentne specjalizacje Podkarpacia. Na 8 wniosków z naszej platformy złożonych do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości 3 uzyskały akceptację. Kilka projektów ma naprawdę duży potencjał, jak chociażby aplikacja do wynajmowania miejsc parkingowych na terenach prywatnych w całej Polsce, czy technologia gromadzenia wody deszczowej w mieście. Prototyp wspomnianej instalacji będziemy chcieli zainstalować m.in. przy jednym z budynków Inkubatora Technologicznego w Jasionce.
Nieustanne motywowanie do innowacji w biznesie. To będzie dla RARR największe wyzwanie w kolejnych latach?
Tak, mamy ambicje i narzędzia, by wyrobić na Podkarpaciu popyt na innowacyjne pomysły. Zwłaszcza, że uczestniczy w tym nie tylko Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego, ale też nowo powstałe Podkarpackie Centrum Innowacji, prywatne spółki oraz Agencje Rozwoju Regionalnego działające m.in. w Mielcu czy Przemyślu. Wszyscy musimy umieć dostrzec i w odpowiednim momencie wesprzeć innowacyjne biznesy w regionie, a platformy startupowe to miejsca, gdzie te pomysły biznesowe weryfikujemy. Mamy już swoje obserwacje i wiemy, że zdarza się, iż sam pomysł biznesowy nie do końca jest trafiony, ale przygotowany przez świetny zespół, który warto ukierunkować na inne, bardziej rynkowe wyzwania. My jako partnerzy pomagamy modyfikować projekty i dostosowywać je do realiów rynkowych.
Wrażenie, jakie „Aeropolis” robi na każdej osobie, która przylatuje do Rzeszowa i wysiada na lotnisku w Jasionce, jest naprawdę duże, ale Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego to nie tylko Podkarpacki Park Naukowo-Technologiczny, ale też innowacyjne, regionalne i ogólnopolskie projekty.
30 grudnia w Rzeszowie w obecności minister Małgorzaty Jarosińskiej-Jedynak z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej podpisujemy umowę na projekt „Dostępna szkoła – innowacyjne rozwiązania w kreowaniu przyjaznej przestrzeni edukacyjnej z uwzględnieniem potrzeb uczniów oraz otoczenia” wart prawie 50 mln zł, który będziemy realizować z Politechniką Gdańską i Stowarzyszeniem Młodych Lubuszan. To projekt zaplanowany na 3 lata, który ma zrewolucjonizować polskie szkoły. Dwa zespoły eksperckie stworzą wspólny model dostępnej szkoły, nie tylko od strony ograniczeń architektonicznych, ale też opieki nad dziećmi, bezpieczeństwa, czy otoczenia i przejść dla pieszych wokół szkoły. W oparciu o wypracowany model przeprowadzimy nabór wniosków na granty dla organów prowadzących szkoły, które zarządzają szkołami zarówno publicznymi jak i niepublicznymi, a następnie przekażemy im pieniądze na modernizację szkół w oparciu o wypracowany model. Mam nadzieję, że część tych pieniędzy trafi również do podkarpackich szkół. Mamy ambicje, by inspirować do szeroko rozumianych innowacji.
Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego to także programy związane z ekonomią społeczną.
Tym bardziej cieszy fakt, że rok 2019 kończymy podpisaniem dużych projektów z ekonomii społecznej, które będziemy realizować w latach 2020-2022. To kontynuacja tego, co robiliśmy w latach 2017-2019, kiedy w powiatach: rzeszowskim, niżańskim, mieleckim, tarnobrzeskim, stalowowolskim, kolbuszowskim, dębickim, strzyżowskim i ropczycko-sędziszowskim wydaliśmy prawie 50 mln zł na pomoc dla osób wykluczonych ekonomicznie i społecznie. W ramach tego projektu wsparliśmy 5 792 osoby, a duża część tych pieniędzy poszła na wsparcie wprost podmiotów ekonomii społecznej poprzez dotacje bezpośrednie do miejsc pracy albo wsparcie pomostowe. Udało się pomóc 1753 osobom zagrożonym ubóstwem i wykluczeniem społecznym, a wsparcie trafiło do 524 podmiotów ekonomii społecznej. 100 stowarzyszeń lub fundacji dzięki dotacji wprowadziło odpłatne usługi lub produkty oraz powstało 546 nowych miejsc pracy. I tak jak jesteśmy dumni z 6,5 tys. osób zatrudnionych w firmach nowoczesnych technologii w Jasionce, tak samo cieszy nas praca dla prawie 600 osób, które żyły na granicy ubóstwa i wykluczenia społecznego. Sama ekonomia społeczna, choć jest trudnym i mało spektakularnym tematem, ma ogromne znaczenie i absolutnie nie zamierzamy z niej rezygnować.
Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego to też wsparcie dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, a za pośrednictwem RARR mogą się starać o różnego rodzaju dotacje, nierzadko także bezzwrotne.
Oferujemy pożyczki dla biznesu, który dopiero rozpoczyna swoją działalność, firm już funkcjonujących, czyli pożyczkę innowacyjną oraz możliwość wzięcia trochę większych pieniędzy – ok. 600 tys. zł dla firm, które startują z działalnością. Nasi pożyczkobiorcy często do nas wracają i wygląda na to, że wypełniamy niejako lukę na rynku bankowym. Istotnym wsparciem dla lokalnego biznesu jest też nasza kadra, która pomaga pisać wnioski o dotacje z RPO, czy z programów krajowych. W przyszłości chcemy pośredniczyć w składaniu wniosków do NCBiR. Firmy cenią sobie naszą pomoc na każdym etapie starania się o dotację i profesjonalne doradztwo. Zajmujemy się też transferem technologii i mamy własną sieć EEN, gdzie kojarzymy technologiczne firmy w Polsce, Europie i na świecie.
Czy to oznacza, że Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego coraz częściej będzie partnerem międzynarodowych projektów, jak chociażby ten, który ma promować wykorzystanie dronów w gospodarce i skupia 6 lotniczych regionów w Europie, a wśród nich Podkarpacie?
Międzynarodowe projekty są dla nas ważne, bo choć nie mają znaczenia finansowego, to gwarantują dostęp do światowej wiedzy – widzimy, jak pewne obszary biznesu rozwijają się u naszych partnerów w Europie. To bardzo ważne we współczesnym świecie, gdzie zmiany następują tak szybko, że większość z nas za nimi nie nadąża. Amerykańscy naukowcy opublikowali niedawno zestawienie, z którego wynika, że gdybyśmy porównali osoby z pierwszej dekady XXI wieku i końca XIX wieku, to ponad 100 lat temu przeciętny człowiek przez całe życie pozyskiwał tyle informacji, ile dziś jest w jednym wydaniu popularnej amerykańskiej gazety The Wall Street Journal. W ostatnim czasie świat przyspieszył w sposób tak nieprawdopodobny, że szanse na sukces są mają tylko ci, którzy dysponują dostatecznie innowacyjnymi pomysłami, a te zwykle pojawiają się w międzynarodowych zespołach. To oznacza, że chcąc budować środowisko startupowe na Podkarpaciu nie możemy nie brać udziału w międzynarodowych projektach – obecnie jesteśmy uczestnikami 9 przedsięwzięć i nie wykluczamy zaangażowania w kolejne.