Firmy z Podkarpackiego Parku Naukowo-Technologicznego „Aeropolis” włączają się do walki z koronawirusem. Pod Rzeszowem ruszyła m.in. produkcja przyłbic. Drukuje je na drukarkach 3D spółka Cervi Robotics. Posiadają antybakteryjną i potencjalnie wirusobójczą osłonę. Warstwa o takich właściwościach napylana jest na nowoczesnej linii produkcyjnej spółki D.A. Glass z Rogoźnicy. Szpitale już zamówiły ich 2,5 tysiąca, a w zakupie materiałów do produkcji pomagają donatorzy. Inne firmy także nie próżnują – szyją maseczki, udostępniają opaski do zdalnego monitorowania osób starszych i chorych. Pracują również nad tym, by izolowanym w domach mieszkańcom regionu, nie zabrakło rozrywki, proponując placówkom kultury sposób na udostępnianie zbiorów online.
 
- Postanowiliśmy wykorzystać zaplecze naszego parku maszynowego i wspomóc najbardziej potrzebujące szpitale w walce z COVID-19. W naszej pracowni do dyspozycji mamy 8 drukarek 3D, które w ubiegłym tygodniu rozpoczęły pracę nad produkcją przyłbic oraz gogli – informuje Adrianna Szymańska ze spółki Cervi Robotics, która do tej pory kojarzyła się wyłącznie z tworzeniem bezzałogowych statków latających, automatyką i robotyką czy Internetem Rzeczy. Pod koniec marca ruszyła z produkcją przyłbic dla szpitali. Ofertę bezpłatnego ich przekazania opublikowała w Internecie. Zamówienia zaczęły spływać błyskawicznie. W krótkim czasie szpitale zgłosiły zapotrzebowanie na 2500  przyłbic. – To szpitale głównie z województwa podkarpackiego, ale również mazowieckiego i małopolskiego, spoza sieci zakaźnych zaopatrywanych w pierwszej kolejności. Cierpią na brak środków ochrony osobistej i szukają wszelkich możliwych sposobów na ich zdobycie – relacjonuje Adrianna Szymańska. 
 
Przyłbice są drukowane i składane na bieżąco, a potem wysyłane do szpitali kurierem. – Przed wysyłką przyłbice dodatkowo ozonujemy – informuje Adrianna Szymańska. - Zapotrzebowanie jest ogromne, więc uruchomiliśmy również zbiórkę na zakup potrzebnych materiałów do produkcji, których zapasy są już na wyczerpaniu. Prowadzimy ją na portalu zrzutka.pl pod hasłem: „Pomagamy szpitalom w walce z koronawirusem”. Jest odzew. W poniedziałek na koncie było już 1400 zł. Za taką kwotę możemy kupić 24 kg filamentu i wydrukować ok. 750 sztuk przyłbic. Zwiększają się także nasze moce produkcyjne, ponieważ Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie chce udostępnić jeszcze kilka drukarek do produkcji.
 
Przyłbice z Podkarpackiego Parku Naukowo-Technologicznego będą dodatkowo wzbogacane o warstwę antybakteryjną i potencjalnie wirusobójczą. To zasługa D.A. Glass, firmy z podrzeszowskiego Aeropolis, która specjalizuje się w nowoczesnych technologiach obróbki chemicznej i fizycznej szkła. Od ponad 30 lat prowadzi między innymi badania nad technologią i optyką światła. Ma unikatowe rozwiązania dla producentów ekranów dotykowych, obszaru medycyny, szklarni, kolektorów słonecznych czy szyb samochodowych i samolotowych. W Centrum Badawczo-Rozwojowym w Rogoźnicy nieustannie pracuje nad nowymi patentami. Teraz wspiera także produkcję przyłbic.
 
- W naszych laboratoriach przeprowadziliśmy testy z napylaniem wysokopróżniowym nanowarstwy antybakteryjnej na folię PET, z której zbudowana jest osłona w przyłbicach. Wyniki pokazują, że warstwa jest stabilna – opisuje Piotr Selwa, wiceprezes D.A. Glass. – Możemy zatem przejść do wycinania osłon, które będą łączone z opaskami na głowę drukowanymi przez Cervi Robotics. W ten sposób powstanie przyłbica z warstwą antybakteryjną na przeźroczystym wizjerze przyłbicy, będzie więc stanowić znacznie lepszą ochronę od innych przyłbic, do których produkcji ruszyło dziś wiele firm w Polsce. Trzy substancje, które wykorzystano podczas napylania mają nie tylko działanie antybakteryjne, ale również udokumentowany w literaturze naukowej charakter wirusobójczy. Jeśli Cervi Robotics może wydrukować ok. 100 przyłbic dziennie, my folię potrzebną do ich produkcji jesteśmy w stanie napylić w ciągu godziny. Wykorzystujemy do tego posiadaną linię magnetronową wyposażoną w katody metaliczne i mamy możliwość napylania również szkła, brak surowca na pewno nas nie ogranicza – zapewnia Piotr Selwa.
 
Udostępniamy drukarkę 3D, możemy szyć maseczki
W akcję zaopatrywania lekarzy i ratowników w jak najwięcej środków ochrony osobistej włączyła się również firma RnD.Aero Sp. z o.o., działająca w Inkubatorze Technologicznym PPNT Aeropolis w Jasionce. Spółka na co dzień zajmuje się produkcją elementów miękkich wyposażenia wnętrz samolotów pasażerskich (w tym pokrowców na fotele, kotar, dywanów).
 
- Postanowiliśmy wykorzystać naszą infrastrukturę w aktualnej sytuacji, zachowując oczywiście obowiązujące nas wewnętrzne procedury jako organizacji lotniczej. Uszyliśmy maseczki z materiałów, które mamy w magazynie. Są one w dwóch wariantach, z kieszenią na filtr i bez kieszeni – mówi Piotr Mróz, menedżer ds. rozwoju biznesu RnD.Aero Sp. z o.o. – Już wyczerpaliśmy nasze zapasy, ale jesteśmy otwarci na współpracę i w każdej chwili możemy podjąć się szycia z materiałów powierzonych. Dziennie możemy uszyć ok. 160 maseczek. Nie są one wyrobami medycznymi, ale mogą ograniczać roznoszenie wirusa. Wyprodukowane do tej pory przekazaliśmy kilku firmom, a one rozprowadziły je wśród swoich pracowników. Rozmawiamy również o możliwości szycia maseczek dla szpitala w Strzyżowie. Oddaliśmy również strzyżowskiej firmie drukarkę 3D, by mogła produkować przyłbice dla personelu szpitala.   
 
Monitorowanie osób w kwarantannie i zarażonych
 
Aby wspomóc walkę z koronawirusem na Podkarpaciu, swój system teleopieki zmodyfikowała firma DKK Development z Inkubatora Technologicznego w Jasionce. Wspomniany system rozwija ona już od ponad roku. Polega on na całodobowym monitorowaniu stanu zdrowia osób starszych i samotnych z pomocą specjalnej opaski na ręku. Podstawą takiego systemu jest specjalny przycisk SOS wbudowany w wybrane urządzenie, dzięki któremu można łatwo połączyć się z pogotowiem ratunkowym i wezwać pomoc. Sygnały przyjmuje dyżurny w dyspozytorni, który dzięki danym zapisanym w systemie uzyskuje dostęp do informacji o pacjencie: na temat zdrowia, wieku, chorób, zażywanych leków, lokalizacji, miejsca zamieszkania, kontaktu do rodziny i sąsiadów oraz wskazówek dojazdu dla karetki. Z systemu korzystają osoby zamieszkujące w powiatach: rzeszowskim, mieleckim, kolbuszowskim, dębickim i ropczycko-sędziszowskim.
 
- W związku z obecną sytuacją i dynamicznym rozwojem epidemii zmodyfikowaliśmy wyżej opisany system. Zamierzamy wspierać teraz osoby pozostające pod nadzorem, w kwarantannie oraz zakażone koronawirusem COVID-19. System ten pozwoli m.in na łatwe zarządzanie osobami objętymi wsparciem, szybki kontakt, generowanie raportów w naszym regionie. Dodatkowo na czas epidemii udostępniliśmy nieodpłatnie opaski osobom, które nie mogą wychodzić z domu. Będziemy ściągać kolejne partie, aby takim monitoringiem objąć jak najwięcej osób. Być może w przyszłości, już po epidemii, część z nich zdecyduje się na ich pozostawienie i zamówienie u nas takiej usługi abonamentowej. Teraz chcemy pomóc, działać wspólnie z innymi i wspierać się nawzajem w walce z zagrożeniem – mówi Łukasz Działo. 
 
By łatwiej było znieść izolację   

Formy współpracy i włączania się w walkę z epidemią są różne. - Nie mamy narzędzi, by pomóc służbie zdrowia, ale jesteśmy w stanie pomóc lepiej znieść izolację osobom zamkniętym w domach – zauważa Jakub Hop, prezes spółki Digitalseum, startupu z Inkubatora Technologicznego w Podkarpackim Parku Naukowo-Technologicznym „Aeropolis”.
 
Digitalseum to platforma informatyczna dedykowana instytucjom kultury i sztuki, pozwalająca przede wszystkim na szybkie i intuicyjne udostępnianie zasobów na stronie internetowej, np. muzeów czy archiwów. - Wiele osób zamkniętych w domach tęskni za obcowaniem z kulturą. Chcemy udostępnić nasz program wszystkim tym, którzy mogą umilić czas izolowanym ludziom dając im dostęp do zasobów muzealnych przez Internet – mówią twórcy platformy i oferują pomoc wszelkim instytucjom kultury. Nieodpłatnie udostępniają pakiet „Zostań w domu” i umożliwiają pokazanie zbiorów na Digitaliseum. – Nasi pracownicy bezpłatnie prowadzą szkolenia on-line, jak udostępniać zbiory i korzystać z Platformy Digitaliseum. Pokażą, jak w prosty sposób wykorzystać tablet do wykonania szybkiej digitalizacji i umieszczenia wykonanego już zdjęcia przez pracownika muzeum na stronie jego instytucji. Nasza Platforma pozwala również na jej obsługę przez pracowników instytucji kultury w formule „home office”, co jest dziś ważnym atutem.
 
Instytucje kultury zainteresowane skorzystaniem z Digitaliseum, proszone są o kontakt z: Aleksandrą Wojakowską (tel. 604949594 mail: wojakowska@digitalseum.com) lub Barbarą Jutrzenką Trzebiatowską (tel. 601880099 mail: bjt@digitalseum.com ).